Najmodniejsze okna 2022 roku – trendy, które warto znać

Rok 2021 odszedł już w zapomnienie – przywitaliśmy nowy 2022. Nadchodzące miesiące będą obfitować w kolejne wyzwania, obietnice i zadania do wykonania dla większości z nas. Możemy się też spodziewać gorących trendów, które zapanują na świecie – także na rynku stolarki okiennej. Co będzie modne w 2022 roku?

 

Trendy – skąd się biorą?

Na początku wyjaśnijmy jedno: trendy, niezależnie od dziedziny, której dotyczą, nie są dziełem przypadku. Składają się na nie potrzeby, możliwości i aktualne nastroje panujące na świecie. Trendy wnętrzarskie, które mają obowiązywać w 2022 roku, mają swoje źródło w mediolańskich targach designu i wyposażenia wnętrz, a także rozmaitych spotkaniach branżowych. 

Moda oczywiście przemija, może stanowić jednak ciekawą inspirację. Dlatego przy wyborze ubrań, mebli czy okien najlepiej jest kierować się własnym gustem i zasobnością portfela. Znajomość trendów może nam jednak pomóc rozeznać się w możliwościach, jakie oferuje rynek sprzedażowy. 

 

Postaw na duże okna

Jeśli planujesz zakup okien do domu, rozważ przede wszystkim duże przeszklenia. To one mają królować w 2022 roku. Dlaczego?

Wiąże się to z obecną sytuacją pandemiczną. Odkąd ludzie na całym świecie zaczęli chorować na covid, dla zdrowia i bezpieczeństwa coraz więcej firm delegowało pracowników do pracy z domu. Taka praca zdalna wymaga jednak stworzenia sobie odpowiedniej przestrzeni. Musi być ona wygodna i komfortowa. Sprzyjają temu właśnie duże okna, które wpuszczają do pokoju sporo światła dziennego. Dzięki temu nie trzeba pracować przy sztucznym, który sprawia, że wzrok bardziej się męczy. 

Skoro więcej czasu niż dotychczas spędzamy w domu, chcemy, by był z jednej strony przytulny, a z drugiej – przestronny. W optycznym powiększeniu przestrzeni również pomagają spore gabarytowo okna. Szczególnie warto zdecydować się na przesuwne łączące salon z balkonem lub tarasem. Dają one wrażenie zatarcia granicy między mieszkaniem a tym, co za oknem. Jest to dobry pomysł przede wszystkim wtedy, gdy mieszkamy w okolicy parku lub lasu.

W 2022 roku kontynuowane mają być rozwiązania eko – także jeśli chodzi o stolarkę okienną. W zakresie faktur i kolorów zaś prym mają wieść barwy ziemi i natury

 

Okna 2022 roku – jaki kolor wybrać?

Kolor okien to ważna sprawa – musi być dobrany do odcienia elewacji, rynien, drzwi, a także wyposażenia wnętrz. W tym roku najmodniejsze mają być jednak barwy stonowane, a wręcz minimalistyczne, takie jak antracyt i czerń. Kolory te pasują do stylu loftowego, można je też skontrastować z jaśniejszymi kolorami ścian czy mebli. 

W 2022 roku modne mają być też okna w odcieniach szarości i ziemi, czyli brązach. Poleca się przy tym zastosować specjalne okleiny lub farby natryskowe, dzięki którym można wyczarować konkretne faktury przypominające drewno, beton lub kamień. 

Jak można samodzielnie uszczelnić okna? 3 najlepsze sposoby

Szacuje się, że nieszczelne okna „wyciągają” z domu aż 30% ciepła. To zaś przekłada się na niższy komfort domowników i wyższe rachunki za ogrzewanie. A wystarczy tylko przeprowadzić drobne prace związane z uszczelnieniem okien, by pozbyć się problemu. Jak to zrobić i które z nich można wykonać samodzielnie, a które lepiej zlecić fachowcom? Wyjaśniamy. 

 

Okno przestało być szczelne – dlaczego?

Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywiście jednoznaczna. Powodów nieszczelności okien jest bowiem wiele, jednak zazwyczaj stan ten wynika z nierzetelnie przeprowadzonego montażu (dlatego warto, by był on zawsze wykonywany przez specjalistów z renomowanych firm – najlepiej kupować okna z gwarancją), niewłaściwego wyregulowania na zimę (nie każdy wie, że okno należy regulować na lato i zimę) lub jest związane ze zużyciem stolarki okiennej. Na ten ostatni proces nie mamy zbytnio wpływu – z czasem mechanizmy po prostu niszczeją i wymagają wymiany. Zazwyczaj na „pierwszy ogień” idą uszczelki. 

 

Czy twoje okno jest odpowiednio szczelne?

Zazwyczaj przy nieszczelnym oknie wyczuwamy zimno, a nawet wiejący wiatr. Jeśli jednak nieszczelność jest wynikiem złego wyregulowania okna, możemy wsunąć kartkę papieru między otwarte skrzydło a ościeżnicę, a następnie je zamknąć. Jeśli kartka łatwo daje się wyciągnąć, to znak, że warto okno wyregulować

 

Na początek uszczelki

To one najszybciej się zużywają, szczególnie te na dole okna. Ich wymiana jest prosta, szybka i tania, jednak zanim wybierzemy się do sklepu, zajrzyjmy do instrukcji obsługi okna i przeczytajmy, jakie uszczelki należy do niego zakupić. Jeśli bowiem wybierzemy niewłaściwe, nie będą spełniać swojej roli, a co więcej – utrudnią poruszanie skrzydłami. 

Gdy już wybierzemy odpowiednie uszczelki, należy zdjąć stare i dokładnie umyć z brudu i tłuszczu miejsce, gdzie były przyklejone. Tylko na tak przygotowanym oknie nowe uszczelki będą się trzymać. Teraz wystarczy już tylko usunąć taśmę zabezpieczającą z nowych uszczelek i przykleić je w odpowiednim miejscu. 

 

Silikon – kiedy będzie odpowiedni?

Na nieduże nieszczelności dobrze jest zastosować silikon. Jednak nie jakikolwiek – musimy dobrać go do materiału, z którym będzie się stykał. Przykładowo silikon neutralny będzie właściwy do PCV, muru, betonu czy tynku. 

Silikon kupuje się w kartuszach i nakłada na dziury. Nadmiar trzeba zdjąć palcem lub szpatułką. Jest on na tyle dobry, że wykazuje odporność na wilgoć, pleśń, grzyby, promieniowanie UV i zmiany temperatury. 

 

A może lepiej pianka poliuretanowa?

Większe szczeliny zaklei pianka poliuretanowa – szczególnie te pomiędzy murem i ramą okienną. Piankę nakłada się specjalnym pistoletem – należy to zrobić ostrożnie, ponieważ po aplikacji trzykrotnie zwiększa swoją objętość. Nadmiar, po zaschnięciu, zdejmujemy specjalnym nożykiem. 

Trzeba jednak pamiętać, że pianka wymaga dodatkowej izolacji, np. tynku lub taśmy. To zabezpieczy ją przed promieniowaniem UV. W efekcie uzyskujemy mocną izolację termiczną. 

 

Gąbka lub taśma – dlaczego nie?

Mniej polecane metody uszczelniania to gąbka i taśma uszczelniająca. Nie chodzi o to, że to złe sposoby. 

Gąbka uszczelniająca po prostu może się szybko zużyć ze względu na manewrowanie w jej okolicy skrzydłami okiennymi, stosowanie taśmy uszczelniającej zaś lepiej pozostawić specjalistom, gdyż przy jej użyciu można popełnić naprawdę sporo błędów!

 

Ciemne ramy okienne – czy warto się na nie zdecydować?

Jeśli nie chcesz mieć w domu okien w najpopularniejszych kolorach bieli, złotego dębu czy orzecha, możesz postawić na rozwiązanie mniej oczywiste. Jednym z nich są ciemne ramy, które mogą wyglądać nowocześnie i wpisywać się w różne style architektoniczne. Do czego pasują i czy mają jakieś wady?

 

Okna dopasuj lub… skontrastuj

Kupno okien wiąże się z koniecznością podjęcia wielu decyzji: jak okno ma się otwierać? Jakie powinno mieć parametry, by było szczelne, solidne i wytrzymałe? Czy ma działać antywłamaniowo? I w końcu: jak ma wyglądać?

Względy użytkowe to jedno – ważne są też kwestie estetyczne. Okno ma się nie tylko dobrze prezentować, ale też pasować do wielu elementów domu: dachu, rynien, parapetów wewnętrznych i zewnętrznych, ścian, podłogi, drzwi, mebli… Jest ich naprawdę sporo! 

Możemy przy tym postawić na aranżację spójną lub kontrastową – ciemne ramy okienne świetnie sprawdzą się w obu. 

 

Do czego można dopasować ramy okienne w ciemnych kolorach?

Uważa się, że ciemne ramy najlepiej wpisują się we wnętrza nowoczesne, minimalistyczne, stonowane, w tym utrzymane w odcieniach szarości i „surowego” betonu. Pasują zarówno do stylu loftowego (industrialnego), jak i holenderskiego, skandynawskiego oraz kolonialnego. 

Ciemne ramy okienne możemy „otoczyć” także brązami, na przykład ścianami zewnętrznymi w takim kolorze. Mogą też, jak już wspomnieliśmy, tworzyć ciekawy kontrast – na przykład z jasnymi ścianami oraz meblami. Same w sobie są już na tyle charakterystyczne, że nie potrzebują dodatkowej oprawy w postaci bibelotów na parapecie, wymyślnych zasłon czy innych dodatków. Wystarczy powiesić przy nich proste firanki. 

 

Wybierz swój kolor

Wśród ciemnych odcieni najczęściej wybieranych przez klientów można wymienić następujące:

  • antracyt gładki, 
  • antracyt fakturowany, 
  • szary fakturowany,
  • antracyt metaliczny szczotkowany,
  • dąb bagienny, 
  • mahoń.

Oczywiście możliwości jest znacznie więcej – ciemne kolory mogą być zarówno odcieniami brązów i szarości, jak i czerni. 

 

Wady okien w ciemnych kolorach

Minusem ciemnych odcieni jest to, że stosunkowo szybko nagrzewają się od słońca – w najgorszym przypadku może to prowadzić do odkształceń. Aby temu zaradzić, można zainstalować na oknach rolety zewnętrzne. 

Okna z roletami wyglądają nowocześnie i są funkcjonalne: chronią przed nadmiarem światła, mogą działać ochładzająco lub ogrzewająco w zależności od pory roku, wyciszać pomieszczenia i mieć funkcję antywłamaniową. 

 

Czy warto kupić ciemne okna?

Tak – jeśli odpowiadają nam ciemne barwy, jak najbardziej jest to rozwiązanie godne polecenia. Szczególnie, jeśli lubimy prostotę i minimalizm, a ciemne ramy będą spójne z resztą elementów domu lub przeciwnie – stworzą z nimi ciekawy kontrast!

Jak zmierzyć okno i kiedy powierzyć to zadanie fachowcom?

Chociaż czynność ta wydaje się prosta, mierzenie okna obarczone jest sporym ryzykiem błędu, a zamówienie źle wymierzonego przeszklenia wpłynie nie tylko na wygląd budynku, ale też na użyteczność samego okna i funkcjonowanie domowników. Jak zrobić to prawidłowo i kiedy lepiej odpuścić samodzielne pomiary

 

Jeśli źle zmierzysz okno…

…możesz napytać sobie prawdziwej biedy. Nie dość, że zakup okien na podstawie niewłaściwych pomiarów może skutkować zamówieniem zbyt małych lub zbyt dużych przeszkleń oraz problemami z ich otwieraniem i zamykaniem, to jeszcze może się to skończyć ich złym zamontowaniem, a w efekcie powstawaniem mostków termicznych, wypaczeń, zamakaniem ścian i powstawaniem w domu pleśni i grzybów. Co więcej, źle dobrane okno po prostu nieestetycznie wygląda. 

Odradzamy więc mierzenie okien i na ich podstawie zamawiania przeszkleń – szczególnie, jeśli wymiary bierzemy z projektu domu i chcemy takie nowe okna umieścić w nowopowstałym budynku. Pamiętajmy, że lepiej jest mierzyć otwór okienny, gdy dom już stoi i powinno się powierzyć to zadanie fachowcom, u których zamawiamy okna. Wówczas usługę pomiaru dostajemy w cenie i mamy pewność, że prace zostaną odpowiednio przeprowadzone. A jeśli nie… cóż, w takiej sytuacji to producent bierze na siebie odpowiedzialność za ewentualne błędy pomiarowe.  

 

Kiedy możemy sami zdjąć pomiary?

Wyróżnić tu możemy dwie takie sytuacje:

  1. Jeśli chcemy oszacować, ile mniej więcej będzie nas kosztować nowe okno. Wtedy nawet gdy źle je zmierzymy i popełnimy drobne błędy, nic takiego się nie stanie i nie wpłynie to znacząco na ostateczną cenę. Wstępna wycena możliwa jest na przykład przy poszukiwaniu okien online – możemy skorzystać z narzędzia konfigurator. Wystarczy wpisać w nim żądane parametry przeszklenia – w tym szerokość i wysokość – i na tej podstawie oszacować cenę. 
  2. Jeśli chcemy zamówić firanki, żaluzje lub rolety. Mimo wszystko najlepiej jednak zdać się na wykwalifikowanego przedstawiciela danej firmy, który bezpłatnie zdejmie wszystkie pomiary i na tej podstawie zamówi dla nas towar. Na pewno zrobi to fachowo i dokładniej niż my. 

Mierzymy okno

Wiemy już, kiedy samodzielne mierzenie okna nie jest najlepszym pomysłem, a kiedy możemy to zrobić. Przyjrzyjmy się, jak przeprowadzić te czynności, by zminimalizować ryzyko błędu

Zacznijmy od wyboru odpowiedniego narzędzia. Polecamy mierzyć za pomocą miarki zwijanej, a odradzamy używać do tego linijki lub metra krawieckiego. Na początku należy zmierzyć otwór okienny w trzech punktach szerokości (na górze, na środku i na dole) oraz wysokości (z lewej strony, na środku i z prawej). Następnie sprawdzamy, czy w trzech pierwszych i trzech ostatnich punktach pomiar jest taki sam. Jeśli nie, wybieramy najmniejszy. 

Teraz należy odjąć 4 cm od szerokości i 6 cm od wysokości pomiaru – będzie to miejsce na dany materiał i ościeżnicę okna. I już, mamy zdjęty pomiar.

Myjemy okna zimą – porady i najważniejsze zasady, których należy przestrzegać

Twoje okna zimą są tak brudne, że nie chcesz czekać z ich czyszczeniem do wiosny? Nie ma problemu – możesz umyć je pomiędzy grudniem a końcem marca, jednak aby nie uszkodzić okien, musisz przestrzegać kilku istotnych zasad. Jakich? Wyjaśniamy! 

 

Mycie okien zimą – ryzykowny pomysł?

Niestety, chociaż pomysł mycia okien zimą brzmi niewinnie, może skończyć się nie najlepiej zarówno dla samych okien, jak i dla naszego zdrowia i… portfela. Dlaczego?

  • Dla okien – ich mycie przy sporym mrozie może prowadzić do zamarzania szkła i jego pękania, uszkodzić mogą się także uszczelki.
  • Dla zdrowia – wystawanie na zimnie przy otwartym oknie może sprawić, że się przeziębimy
  • Dla portfela – otwieranie okien na oścież w celu ich umycia wychładza dom, a w efekcie musimy zapłacić więcej za jego dogrzanie. 

Z tych trzech powodów mycie okien zimą należy przemyśleć i odpowiednio zaplanować. Najważniejsze są trzy zasady. 

 

Trzy główne zasady mycia okien w miesiącach zimowych

Warto się ich trzymać, by potem nie żałować:

  1. Na mycie okien wybierzmy dzień suchy, względnie ciepły i pochmurny. Przy dużych mrozach woda na szybie może zamarznąć, co prowadzi często do pęknięć tafli. Z kolei słońce powoduje szybie wysychanie wody i pozostawianie na oknie nieestetycznych smug. 
  2. Postawmy na ciepły ubiór. Aby się nie przeziębić, zanim otworzymy okna i zaczniemy je myć od zewnątrz, powinniśmy ubrać się tak, jak do wyjścia na dwór. Konieczne są wodoodporne i ocieplane rękawiczki, czapka, szalik i kurtka – najlepiej taka, która nie ogranicza ruchów. 
  3. Myjmy okno chłodną wodą. Ciepła woda szybciej zamarza (jest to tzw. efekt Mpemby), a jej zetknięcie z zimną szybą powoduje gwałtowny wzrost temperatury tafli, co prawdopodobnie skończy się jej pęknięciem. Najlepiej więc do mycia przygotować sobie wodę letnią lub wręcz zimną. 

Myjemy okna zimą – potrzebne akcesoria i detergenty

Co jest nam potrzebne, aby sprawnie umyć okno w miesiącach zimowych?

Akcesoria, które się przydadzą, to:

  • gąbka czyszcząca lub dobra myjka,
  • ściągaczka do szyb z miękką gumą – można użyć takiej, jak do samochodu,
  • do wytarcia szyby na koniec do wyboru: papierowy ręcznik, stara gazeta, ściereczka z mikrofibry lub zwinięte w kulkę nylonowe rajstopy.

Polecane detergenty do wyboru:

  • płyn do mycia szyb na bazie alkoholu,
  • samochodowy płyn do spryskiwaczy przeznaczony na duże mrozy,
  • środek, który przygotujemy samodzielnie z dodatkiem spirytusu – może to być na przykład roztwór wody z cytryną i spirytusem lub ocet ze spirytusem, do którego dodamy kilka kropel płynu do mycia naczyń i płynu do czyszczenia szyb. 

Na koniec dobra rada: jeśli chcemy, by na szybach nie osadzał się kurz, a po deszczu nie pojawiały nieładne smugi, polecamy przetrzeć taflę wodą z dodatkiem kilku kropli płynu do zmiękczania tkanin lub gliceryny. Efekt murowany!

Zakup okien zimą – tak czy nie?

Bez czapki, szalika i rękawiczek ani rusz, wszędzie leży śnieg, a szyby w samochodzie wymagają porannego skrobania? Nadeszła zima! Mroźne miesiące nie kojarzą nam się wprawdzie z zakupem stolarki okiennej – a szkoda, ponieważ to świetny moment, by zamówić okna. Oto dlaczego!

 

Zalety zakupu okien zimą

Zacznijmy od tego, że najlepszy czas na zamawianie okien wypada między listopadem a końcem stycznia. Koniec starego roku i początek nowego obfituje bowiem w promocje – wielu producentów kusi wówczas obniżkami i korzystnymi cenami. Tego, czy dana firma oferuje jakieś przeceny, musimy oczywiście dowiadywać się w konkretnym salonie. Ponadto zimą oczekiwanie na odbiór okien trwa krócej niż w szczycie sezonu, szybciej więc dostaniemy nasze przeszklenia. 

To nie wszystko. Warto też wziąć pod uwagę to, że zamawianie okien to proces, który trwa wiele tygodni. Nie możemy ot tak wejść do sklepu i wyjść z niego z wymarzonymi przeszkleniami. Każde okno bowiem jest szyte na miarę pod konkretne wymagania i potrzeby klienta. Ten zaś musi dokonać różnych wyborów – zdecydować należy m.in. o kolorze profili, sposobie otwierania okna, jego wymiarach, okuciach, parametrach izolacyjnych i akustycznych, ramie, szybie, a także ewentualnych dodatkach takich jak wzmocnienia antywłamaniowe czy rolety zewnętrzne. W podjęciu decyzji może pomóc narzędzie okna konfigurator, które – na podstawie wybranych parametrów – oszacuje wstępny koszt okien, które wybierzemy. 

Gdy już wiemy, jakie okna są nam potrzebne, musimy zaczekać kilka dni na wykonanie pomiarów i wyceny przez wybraną firmę, a następnie kilka tygodni na wykonanie okien według zamówienia. Jak widać to wszystko trwa – okno warto więc zamówić odpowiedni wcześnie, na przykład zimą. Wtedy z początkiem wiosny będziemy je już mogli wstawiać. 

Ostatnia ważna kwestia, którą należy poruszyć w kontekście zakupu okien zimą, jest ich składowanie. Gdy na dworze mróz, nie powinniśmy bowiem montować okien. Lepiej zaczekać na dodatnie temperatury. Co w tym czasie zrobić z zakupionymi oknami?

 

Okna kupione, ale nie wstawione – co teraz?

Zakupione okna należy bezpiecznie przechować do czasu, gdy zamówimy ich montaż (warto bowiem skorzystać w tym zakresie z usług profesjonalistów). Zafoliowane przeszklenia powinno się więc ustawić pionowo na styropianie lub tekturze falistej – to zabezpieczy dolną krawędź przed zniszczeniem. 

Warto też pamiętać, że okna powinny przeleżeć w cieniu – nie mogą być wystawione na działanie ani promieni słonecznych, ani wysokiej temperatury. 

Czym są okna harmonijkowe?

W Europie Południowej i Stanach Zjednoczonych są dość popularne – w Polsce dopiero raczkują. Okna harmonijkowe to jednak świetna opcja do zastosowania nie tylko na balkon czy taras. Jakie są ich zalety i ile kosztują?

 

Okna harmonijkowe – krótka charakterystyka

Zwane są także składanymi, ponieważ dosłownie składają się niczym harmonijka. Te wykonywane z różnych materiałów (samego szkła, drewna, aluminium lub PCV) okna zbudowane są z uchylno-rozwieralnego bądź rozwieralnego skrzydła i kilku skrzydeł, które otwierają się i zamykają niczym harmonia. 

Co jeszcze je charakteryzuje?

  • Mogą składać się z wielu skrzydeł – zwykle jest to od trzech do ośmiu, ale firmy-rekordziści z USA produkują okna harmonijkowe złożone z nawet 16 skrzydeł i osiągające w sumie ponad 14 metrów.
  • Skrzydła przesuwne można łączyć z rozwierno-uchylnymi.
  • Skrzydła mogą składać się na obie strony lub tylko na jedną – prawą lub lewą.
  • Skrzydła mogą składać się do wewnątrz lub na zewnątrz.
  • Mimo sporych rozmiarów ich otwieranie nie wymaga użycia siły. 

 

Największe zalety okien harmonijkowych

Chociaż Polakom kojarzą się z dawniej stosowanymi harmonijkami w postaci przepierzeń, ochronek w kabinach prysznicowych czy szafach (wykonywanymi wówczas ze słabych materiałów), współczesne okna harmonijkowe to szczyt nowoczesności i solidności

Poza estetycznym wykonaniem i sporą wytrzymałością zalety tego typu przeszkleń są następujące:

    1. Ich rozsunięcie tworzy bardzo szerokie przejście w przypadku wejścia na taras lub balkon. To świetne połączenie salonu z przestrzenią za oknem, na przykład z ogrodem.
    2. Nie wymagają wstawiania żadnych słupków czy progów – takie przejście bez barier to duże ułatwienie na co dzień, szczególnie dla małych dzieci, osób starszych i niepełnosprawnych.
    3. Przenika przez nie do domu dużo światła dziennego.
    4. Po złożeniu okno zajmuje mało miejsca i pozwala na łatwą organizację przestrzeni w pobliżu.
    5. Jeśli zdecydujemy się na okno harmonijkowe w pokoju, będzie je łatwo umyć z obu stron. 

 

 

Cena okna harmonijkowego

Niestety, ze względu na małą popularność okien harmonijkowych w naszym kraju rozwiązanie to wciąż pozostaje dość drogie. Cena takiego przeszklenia zależy jednak od wielu czynników: ilości i wielkości skrzydeł, materiału wykonania, sposobu otwierania, rodzaju progu czy okuć. 

Można przyjąć, że okno składające się z czterech skrzydeł wykonane z aluminium z pakietem trzyszybowym to koszt około 40 000 zł

Czy warto płacić taką cenę? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta i jednoznaczna. Jeśli jednak zależy nam na walorach płynących z posiadania takiego przeszklenia, a jednocześnie jesteśmy fanami rozwiązań niestandardowych i funkcjonalnych, to oczywiście warto na nie postawić. 

Okna trzyszybowe – czy warto w nie inwestować?

Mimo że są droższe od swoich dwuszybowych odpowiedników, okna trzyszybowe coraz częściej uznaje się za must have  nowoczesnego domu. Dlaczego? Co je charakteryzuje i kiedy dobrze jest się na nie zdecydować? 

 

Co to są okna trzyszybowe?

Jak sama nazwa wskazuje, okna trzyszybowe składają się z trzech szyb. Między nimi znajduje się gaz szlachetny – zwykle jest to krypton lub argon. Ze względu na swoją budowę nazywa się je także dwukomorowymi. 

W odróżnieniu od pakietów dwuszybowych uważa się je za bardziej nowoczesne (chociaż wcale nie są nowym wynalazkiem!), a przede wszystkim energooszczędne. Zgodnie bowiem z szacunkami są aż o 50% cieplejsze od okien trzyszybowych. Co to oznacza?

 

Pakiet trzyszybowy oznacza cieplejszy dom?

Jeśli chcemy zatrzymać w domu jak najwięcej ciepła i nie dopuścić do wychładzania wnętrz, a tym samym zaoszczędzić na ogrzewaniu jesienią i zimą, okna trzyszybowe są dobrym wyborem, ponieważ mają dobry współczynnik przenikania ciepła. Pamiętać jednak trzeba, że nie tylko ilość szyb wpływa na termoizolację – ważne są także okucia okienne, profile oraz odpowiedni montaż. 

Takie ekologiczne i energooszczędne rozwiązanie jakim są pakiety trzyszybowe wpisują się w najnowsze regulacje prawne według których od 2021 roku w powstających budynkach mieszkalnych maksymalny dopuszczalny współczynnik przenikania ciepła okna w przypadku okien dachowych wynosi 1,1 W/(m2∙K), a fasadowych – 0,9 W/(m2∙K).

 

Czy moje okno ma dwie czy trzy szyby?

Jeśli nie jesteśmy pewni, jak zbudowane jest nasze okno, wystarczy poświecić w nie latarką z telefonu. Jeśli zobaczymy trzy punkty, możemy mieć pewność, że nasze okna są trzyszybowe.

 

Ile kosztują okna z trzema szybami?

 Wszystko zależy od wielu czynników, m.in. od producenta, wymiarów okna czy materiałów, z których je wykonano (przyjmuje się, że najtańsze są okna białe PCV). Można przyjąć orientacyjnie, że standardowe okno z dwiema szybami do bloku będzie nas kosztować około 790 zł, zaś trzyszybowe – 980 zł. 

 

Kupować czy nie?

Jeśli chcielibyśmy rozważyć zakup okien z trzema szybami, warto abyśmy wiedzieli, że są droższe i cięższe od swoich dwuszybowych odpowiedników i z tego względu nie zawsze opłaca się je wybierać. Przykładowo nie będzie to dobrym wyborem, jeśli:

  • potrzebujemy okien do rzadko używanych pomieszczeń, np. gospodarczych czy garażu, a także do domku letniskowego, w którym spędzamy tylko ciepłe miesiące (nie ma sensu ich tak dobrze dogrzewać);
  • mieszkamy w starym budownictwie i zamontowanie trzyszybowych okien nie sprawi, że w środku zrobi się cieplej (brak odpowiedniej termoizolacji);
  • jeśli w mieszaniu nie mamy zamontowanego na grzejniku licznika – taka sytuacja oznacza, że za ogrzewanie płacimy od metra kwadratowego mieszkania (wtedy droższe okna i tak nie sprawią, że zapłacimy mniej za ogrzewanie).

Kiedy zatem pakiet trzyszybowy to dobry pomysł? Przede wszystkim, gdy chcemy oszczędzić na ogrzewaniu i mamy ku temu warunki – nasz dom ma dobrą izolację cieplną i/lub mieszkamy w mieszkaniu z zamontowanym licznikiem na grzejniku (okna trzyszybowe sprawią wtedy, że faktycznie zapłacimy niższy rachunek). Warto też rozważyć takie droższe szyby, jeśli chcemy zachować ciepło przy konkretnym oknie – na przykład takim, które znajduje się w pobliżu łóżka czy biurka, przy którym pracujemy.

Szprosy w oknach – tak czy nie?

Stanowią wyjątkową ozdobę okna, wiążą się jednak z wieloma wadami i utrudnieniami. Co to są szprosy, do czego pasują i o czym trzeba pamiętać, zanim się na nie zdecydujemy? 

 

Szprosy – co to jest?

Szprosy to listewki, które dzielą okno na kwatery, czyli mniejsze części. Współcześnie nie mają żadnej konkretnej funkcji poza dekoracyjną. Nie zawsze jednak stanowiły tylko ozdobę okna – wiele lat temu ograniczenia konstrukcyjne powodowały, że szprosy były koniecznością, ponieważ łączyły mniejsze części szyby w wytrzymałą całość. 

Obecnie szprosy możemy spotkać głównie w domkach nawiązujących do dawnych czasów i starych dworkach, chociaż z powodzeniem można je także dopasować do nowoczesnych stylów architektonicznych. Wytwarza się je z aluminium bądź z kompozytów tworzyw sztucznych.

Co ciekawe, szprosy mylnie nazywa się czasem szczeblinami – tymczasem szczebliny zgodnie z Polską Normą PN-EN 12 519:2007 to elementy, który rozdzielają wypełnienie ramy ościeżnicy lub ramy skrzydła okna. Szpros nie dzieli, a jedynie imituje podział. 

 

Od prawdziwych do imitujących, czyli rodzaje szprosów

  1. Konstrukcyjne. Wzmacniają szybę, ponieważ faktycznie dzielą ją na mniejsze części. Wykonywane są z tego materiału, co okno, i mają szerokość ramy – są zatem grube i mogą zabierać dużo światła dziennego, więc lepiej nie montować ich w małych oknach. Do dziś używa się ich w budynkach zabytkowych i stylizowanych na dawne. 
  2. Wiedeńskie, czyli naklejane. Te szprosy, wynalezione w 1984 roku przez austriacki oddział firmy Interpane Glass Industrie GmbH z siedzibą w Parndorf koło Wiednia, mają ślepy szpros pomiędzy szybami. Na zewnątrz okna zaś nakleja się cienkie listwy, które wyglądają jak prawdziwe szprosy. Minusem tego rozwiązania jest nietrwałość: szprosy wiedeńskie mogą odkształcać się lub odklejać, gdy jest bardzo gorąco, ciężko je też utrzymać w czystości – szybko się brudzą m.in. od spływającej po nich brudnej wodzie w trakcie ulewnych deszczy. 
  3. Otwierane, zwane też zawieszanymi. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy chcemy mieć szprosy na stałe, to rozwiązanie dla nas: szprosy otwierane przyczepia się do zewnętrznego skrzydła okna przy pomocy zawiasów i zaczepów. W każdej chwili możemy je ściągnąć, co ułatwia też mycie okna. 
  4. Międzyszybowe. Zgodnie z nazwą montuje się je wewnątrz pakietu szybowego. Są najdroższą i najbardziej nowoczesną formą szprosów. Ich dużą zaletą jest to, że nie wystają ponad szybę – to spore ułatwienie przy myciu okien. 

 

Kupować czy… sobie darować?

Szprosy to tylko i aż dekoracja – jeśli się nam podobają, warto w nie zainwestować, ponieważ nadadzą domowi niepowtarzalnego wyglądu. Trzeba jednak pamiętać o trzech sprawach.

  1. Nie montujmy szprosów w małych oknach. Listewki zasłonią nam część światła dziennego i w pomieszczeniu może się zrobić naprawdę ciemno.
  2. Dopasujmy szprosy do stylu domu. Dobrze komponują się z domkami drewnianymi, starymi dworkami, domami stylizowanymi na dawne, a także industrialnymi, czyli naprawdę nowoczesnymi. Wiele zależy tu od kolorystyki i aranżacji okna oraz wnętrza.

Pamiętajmy, że szprosy mają sporo wad. Przede wszystkim podnoszą cenę samego okna, utrudniają jego mycie (w przypadku naklejanych i konstrukcyjnych), obniżają izolacyjność termiczną okna (nawet o 15%, szczególnie szprosy konstrukcyjne) i ograniczają dostęp do światła słonecznego.

Gdy chcesz wstawić okno zimą – przydatne informacje

Chcesz wymienić lub wstawić nowe okna w grudniu, styczniu, lutym lub marcu? Jeśli zastanawiasz się, czy to możliwe, przeczytaj nasz poradnik dotyczący montażu okien w miesiącach zimowych. 

 

Wstawianie okna zimą – tak czy nie?

Może się wydawać, że zima to nie najlepsza pora na wymianę okien i lepiej zaczekać z tym do wiosny. Czasem jednak sytuacja jest nagląca i chcemy wstawić przeszklenia jak najszybciej, na przykład w miesiącach zimowych. Może się też tak zdarzyć, że montażu okien wymaga budynek w stanie surowym. Jest to ewentualność o tyle wyjątkowa i różna od wymiany okien w już zamieszkanym domu lub mieszkaniu, że w przypadku budowy domu ważna jest kolejność prac: okna najlepiej wstawiać po wyschnięciu wylewki i tynku, ale przed ocieplaniem budynku. Moment ten może przypaść na okres zimowy. Co wtedy?

Bez obaw, w czasie od grudnia do końca marca możliwe jest wstawianie okien, jednak wiąże się to z dwoma obostrzeniami. Po pierwsze – z pogodą, a drugie – z rodzajem okien, które chcemy montować. 

 

Jaka temperatura pozwala na montaż okien?

Jeśli chcemy wstawić okna, ważna jest temperatura – po prostu nie może być zbyt zimno. Przyjmuje się, że granicą jest -10°C. Poniżej tej temperatury jest już zbyt mroźnie, by przeprowadzać takie prace remontowe. 

Dlaczego? Zbyt duże zimno może sprawić, że na przykład okna PCV staną się zbyt kruche, a przez to mogą ulec zniszczeniu w trakcie transportowania lub montowania. 

Jest jeszcze druga sprawa – pianka poliuretanowa stosowania przy montażu musi być używana w określonej temperaturze. Większość pianek uszczelniających wymaga temperatur dodatnich. Jeśli chcielibyśmy przeprowadzać prace przy sporym mrozie, wymagałoby to wyszukania i zakupu specjalnej pianki. 

Najlepiej więc, by przy wymianie okien zimą temperatura była albo na plusie, albo lekko poniżej zera. 

 

Które okna można zamontować zimą, a których się nie da?

Nic nie stoi na przeszkodzie, by przy w miarę ciepłej zimowej pogodzie wymieniać okna z PCV lub aluminium. Są one odporne na wilgoć i zimno. Wykwalifikowanej ekipie montaż takich okien zajmie prawdopodobnie kilka godzin. 

Inna sytuacja jest wtedy, gdy chcemy wstawić zimą okna drewniane. Niestety, nie wykazują one takiej odporności na wilgoć. Mogą więc wchłaniać wodę z otoczenia, co może prowadzić do wypaczenia ram okiennych. Z ich wymianą lepiej zaczekać do wiosny – w przeciwnym razie okna mogą się zniszczyć jeszcze przed montażem, a my będziemy zmuszeni kupić nowe.