Okna trzyszybowe – czy warto w nie inwestować?

Mimo że są droższe od swoich dwuszybowych odpowiedników, okna trzyszybowe coraz częściej uznaje się za must have  nowoczesnego domu. Dlaczego? Co je charakteryzuje i kiedy dobrze jest się na nie zdecydować? 

 

Co to są okna trzyszybowe?

Jak sama nazwa wskazuje, okna trzyszybowe składają się z trzech szyb. Między nimi znajduje się gaz szlachetny – zwykle jest to krypton lub argon. Ze względu na swoją budowę nazywa się je także dwukomorowymi. 

W odróżnieniu od pakietów dwuszybowych uważa się je za bardziej nowoczesne (chociaż wcale nie są nowym wynalazkiem!), a przede wszystkim energooszczędne. Zgodnie bowiem z szacunkami są aż o 50% cieplejsze od okien trzyszybowych. Co to oznacza?

 

Pakiet trzyszybowy oznacza cieplejszy dom?

Jeśli chcemy zatrzymać w domu jak najwięcej ciepła i nie dopuścić do wychładzania wnętrz, a tym samym zaoszczędzić na ogrzewaniu jesienią i zimą, okna trzyszybowe są dobrym wyborem, ponieważ mają dobry współczynnik przenikania ciepła. Pamiętać jednak trzeba, że nie tylko ilość szyb wpływa na termoizolację – ważne są także okucia okienne, profile oraz odpowiedni montaż. 

Takie ekologiczne i energooszczędne rozwiązanie jakim są pakiety trzyszybowe wpisują się w najnowsze regulacje prawne według których od 2021 roku w powstających budynkach mieszkalnych maksymalny dopuszczalny współczynnik przenikania ciepła okna w przypadku okien dachowych wynosi 1,1 W/(m2∙K), a fasadowych – 0,9 W/(m2∙K).

 

Czy moje okno ma dwie czy trzy szyby?

Jeśli nie jesteśmy pewni, jak zbudowane jest nasze okno, wystarczy poświecić w nie latarką z telefonu. Jeśli zobaczymy trzy punkty, możemy mieć pewność, że nasze okna są trzyszybowe.

 

Ile kosztują okna z trzema szybami?

 Wszystko zależy od wielu czynników, m.in. od producenta, wymiarów okna czy materiałów, z których je wykonano (przyjmuje się, że najtańsze są okna białe PCV). Można przyjąć orientacyjnie, że standardowe okno z dwiema szybami do bloku będzie nas kosztować około 790 zł, zaś trzyszybowe – 980 zł. 

 

Kupować czy nie?

Jeśli chcielibyśmy rozważyć zakup okien z trzema szybami, warto abyśmy wiedzieli, że są droższe i cięższe od swoich dwuszybowych odpowiedników i z tego względu nie zawsze opłaca się je wybierać. Przykładowo nie będzie to dobrym wyborem, jeśli:

  • potrzebujemy okien do rzadko używanych pomieszczeń, np. gospodarczych czy garażu, a także do domku letniskowego, w którym spędzamy tylko ciepłe miesiące (nie ma sensu ich tak dobrze dogrzewać);
  • mieszkamy w starym budownictwie i zamontowanie trzyszybowych okien nie sprawi, że w środku zrobi się cieplej (brak odpowiedniej termoizolacji);
  • jeśli w mieszaniu nie mamy zamontowanego na grzejniku licznika – taka sytuacja oznacza, że za ogrzewanie płacimy od metra kwadratowego mieszkania (wtedy droższe okna i tak nie sprawią, że zapłacimy mniej za ogrzewanie).

Kiedy zatem pakiet trzyszybowy to dobry pomysł? Przede wszystkim, gdy chcemy oszczędzić na ogrzewaniu i mamy ku temu warunki – nasz dom ma dobrą izolację cieplną i/lub mieszkamy w mieszkaniu z zamontowanym licznikiem na grzejniku (okna trzyszybowe sprawią wtedy, że faktycznie zapłacimy niższy rachunek). Warto też rozważyć takie droższe szyby, jeśli chcemy zachować ciepło przy konkretnym oknie – na przykład takim, które znajduje się w pobliżu łóżka czy biurka, przy którym pracujemy.

Szprosy w oknach – tak czy nie?

Stanowią wyjątkową ozdobę okna, wiążą się jednak z wieloma wadami i utrudnieniami. Co to są szprosy, do czego pasują i o czym trzeba pamiętać, zanim się na nie zdecydujemy? 

 

Szprosy – co to jest?

Szprosy to listewki, które dzielą okno na kwatery, czyli mniejsze części. Współcześnie nie mają żadnej konkretnej funkcji poza dekoracyjną. Nie zawsze jednak stanowiły tylko ozdobę okna – wiele lat temu ograniczenia konstrukcyjne powodowały, że szprosy były koniecznością, ponieważ łączyły mniejsze części szyby w wytrzymałą całość. 

Obecnie szprosy możemy spotkać głównie w domkach nawiązujących do dawnych czasów i starych dworkach, chociaż z powodzeniem można je także dopasować do nowoczesnych stylów architektonicznych. Wytwarza się je z aluminium bądź z kompozytów tworzyw sztucznych.

Co ciekawe, szprosy mylnie nazywa się czasem szczeblinami – tymczasem szczebliny zgodnie z Polską Normą PN-EN 12 519:2007 to elementy, który rozdzielają wypełnienie ramy ościeżnicy lub ramy skrzydła okna. Szpros nie dzieli, a jedynie imituje podział. 

 

Od prawdziwych do imitujących, czyli rodzaje szprosów

  1. Konstrukcyjne. Wzmacniają szybę, ponieważ faktycznie dzielą ją na mniejsze części. Wykonywane są z tego materiału, co okno, i mają szerokość ramy – są zatem grube i mogą zabierać dużo światła dziennego, więc lepiej nie montować ich w małych oknach. Do dziś używa się ich w budynkach zabytkowych i stylizowanych na dawne. 
  2. Wiedeńskie, czyli naklejane. Te szprosy, wynalezione w 1984 roku przez austriacki oddział firmy Interpane Glass Industrie GmbH z siedzibą w Parndorf koło Wiednia, mają ślepy szpros pomiędzy szybami. Na zewnątrz okna zaś nakleja się cienkie listwy, które wyglądają jak prawdziwe szprosy. Minusem tego rozwiązania jest nietrwałość: szprosy wiedeńskie mogą odkształcać się lub odklejać, gdy jest bardzo gorąco, ciężko je też utrzymać w czystości – szybko się brudzą m.in. od spływającej po nich brudnej wodzie w trakcie ulewnych deszczy. 
  3. Otwierane, zwane też zawieszanymi. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy chcemy mieć szprosy na stałe, to rozwiązanie dla nas: szprosy otwierane przyczepia się do zewnętrznego skrzydła okna przy pomocy zawiasów i zaczepów. W każdej chwili możemy je ściągnąć, co ułatwia też mycie okna. 
  4. Międzyszybowe. Zgodnie z nazwą montuje się je wewnątrz pakietu szybowego. Są najdroższą i najbardziej nowoczesną formą szprosów. Ich dużą zaletą jest to, że nie wystają ponad szybę – to spore ułatwienie przy myciu okien. 

 

Kupować czy… sobie darować?

Szprosy to tylko i aż dekoracja – jeśli się nam podobają, warto w nie zainwestować, ponieważ nadadzą domowi niepowtarzalnego wyglądu. Trzeba jednak pamiętać o trzech sprawach.

  1. Nie montujmy szprosów w małych oknach. Listewki zasłonią nam część światła dziennego i w pomieszczeniu może się zrobić naprawdę ciemno.
  2. Dopasujmy szprosy do stylu domu. Dobrze komponują się z domkami drewnianymi, starymi dworkami, domami stylizowanymi na dawne, a także industrialnymi, czyli naprawdę nowoczesnymi. Wiele zależy tu od kolorystyki i aranżacji okna oraz wnętrza.

Pamiętajmy, że szprosy mają sporo wad. Przede wszystkim podnoszą cenę samego okna, utrudniają jego mycie (w przypadku naklejanych i konstrukcyjnych), obniżają izolacyjność termiczną okna (nawet o 15%, szczególnie szprosy konstrukcyjne) i ograniczają dostęp do światła słonecznego.

Gdy chcesz wstawić okno zimą – przydatne informacje

Chcesz wymienić lub wstawić nowe okna w grudniu, styczniu, lutym lub marcu? Jeśli zastanawiasz się, czy to możliwe, przeczytaj nasz poradnik dotyczący montażu okien w miesiącach zimowych. 

 

Wstawianie okna zimą – tak czy nie?

Może się wydawać, że zima to nie najlepsza pora na wymianę okien i lepiej zaczekać z tym do wiosny. Czasem jednak sytuacja jest nagląca i chcemy wstawić przeszklenia jak najszybciej, na przykład w miesiącach zimowych. Może się też tak zdarzyć, że montażu okien wymaga budynek w stanie surowym. Jest to ewentualność o tyle wyjątkowa i różna od wymiany okien w już zamieszkanym domu lub mieszkaniu, że w przypadku budowy domu ważna jest kolejność prac: okna najlepiej wstawiać po wyschnięciu wylewki i tynku, ale przed ocieplaniem budynku. Moment ten może przypaść na okres zimowy. Co wtedy?

Bez obaw, w czasie od grudnia do końca marca możliwe jest wstawianie okien, jednak wiąże się to z dwoma obostrzeniami. Po pierwsze – z pogodą, a drugie – z rodzajem okien, które chcemy montować. 

 

Jaka temperatura pozwala na montaż okien?

Jeśli chcemy wstawić okna, ważna jest temperatura – po prostu nie może być zbyt zimno. Przyjmuje się, że granicą jest -10°C. Poniżej tej temperatury jest już zbyt mroźnie, by przeprowadzać takie prace remontowe. 

Dlaczego? Zbyt duże zimno może sprawić, że na przykład okna PCV staną się zbyt kruche, a przez to mogą ulec zniszczeniu w trakcie transportowania lub montowania. 

Jest jeszcze druga sprawa – pianka poliuretanowa stosowania przy montażu musi być używana w określonej temperaturze. Większość pianek uszczelniających wymaga temperatur dodatnich. Jeśli chcielibyśmy przeprowadzać prace przy sporym mrozie, wymagałoby to wyszukania i zakupu specjalnej pianki. 

Najlepiej więc, by przy wymianie okien zimą temperatura była albo na plusie, albo lekko poniżej zera. 

 

Które okna można zamontować zimą, a których się nie da?

Nic nie stoi na przeszkodzie, by przy w miarę ciepłej zimowej pogodzie wymieniać okna z PCV lub aluminium. Są one odporne na wilgoć i zimno. Wykwalifikowanej ekipie montaż takich okien zajmie prawdopodobnie kilka godzin. 

Inna sytuacja jest wtedy, gdy chcemy wstawić zimą okna drewniane. Niestety, nie wykazują one takiej odporności na wilgoć. Mogą więc wchłaniać wodę z otoczenia, co może prowadzić do wypaczenia ram okiennych. Z ich wymianą lepiej zaczekać do wiosny – w przeciwnym razie okna mogą się zniszczyć jeszcze przed montażem, a my będziemy zmuszeni kupić nowe. 

10 typów okien różniące się konstrukcją. Wybierz idealne do swojego domu!

Niektóre są już przestarzałe, choć będą pasować do budynków stylizowanych na dawne. Inne montuje się do dziś – mają różne kształty i przeznaczenie. Które okna będą najlepiej pasować do twojego domu?

 

Okna krosnowe

W Polsce okna krosnowe cieszyły się największą popularnością od końca XV do końca XIX wieku, chociaż szacuje się, że pierwsze okna tego typu powstały już w średniowieczu. Wyróżniają się pojedynczym skrzydłem mocowanym w pojedynczej ramie zwanej krosnem. Często były to okna nieotwieralne, a jeśli się otwierały, to do środka domu. Współcześnie nie stosuje się ich ze względu na słabą termoizolacyjność – spotkamy je w budynkach zabytkowych.  

 

Okna ościeżnicowe

Nazywa się je także polskimi lub futrynowymi. Stały się powszechne w drugiej połowie XX wieku, kiedy to montowano je w wiejskich domkach lub na niskich kondygnacjach budynków. Jak wyglądają? Do ościeżnicy mocuje się w nich podwójne skrzydła okienne. Jedne otwierają się do wewnątrz, a drugie do zewnątrz. Te pierwsze często demontowano na czas lata. Podobnie jak okna krosnowe nie są dziś popularne ze względu na słabe parametry cieplne

 

Okna zespolone

Inaczej zwane szwedzkimi, norweskimi lub skandynawskimi. Mają dwie charakterystyczne cechy. Po pierwsze mechanizm obrotowy tych okien pozwala obrócić skrzydła o 180 stopni, co ułatwia ich czyszczenie. Po drugie zaś okna zespolone otwierają się do zewnątrz, co sprawia, że przestrzeń obok nich w domu można lepiej zagospodarować (na przykład na parapetach). 

 

Okna jednoramowe

Są zbudowane z ościeżnicy i jednego skrzydła, które otwiera się do wewnątrz. Ze względu na dobrą termoizolacyjność są obecnie często wybierane. Można je wykonać z drewna, PCV lub aluminium.

 

Okna skrzynkowe

Były w użyciu od XIX do połowy XX wieku. Wyróżniają się ramą skonstruowaną na wzór skrzynki, w której znajduje się jeszcze rama zewnętrzna i wewnętrzna. Mają podwójne skrzydła, z których jedne otwierają się do wewnątrz (i zwykle są nieco większe), a drugie na zewnątrz. W dzisiejszych czasach to już relikt przeszłości – montuje się je w budynkach zabytkowych lub stylizowanych na dawne. 

 

Specjalne rodzaje okien

  • okna balkonowe – chyba każdy wie, jak wyglądają. Zwykle to duże przeszklenia, które umożliwiają wyjście na balkon. Mogą być wykonane z PCV, aluminium, drewna lub materiałów łączonych;
  • świetliki – doświetlają najczęściej magazyny i hale. Te malutkie okienka mają często kształt kopułek i są wbudowane w płaszczyzny poziome; 
  • wole oko – bardzo ciekawy typ okien o wyglądzie admiralskiej czapki. Okrągłe lub owalne z ozdobną ramą stosowane tam, gdzie trudno jest zamontować tradycyjne okno, na przykład nad drzwiami i na poddaszach;
  • okna połaciowe – wbudowane w dach, zwykle obracają się przy otwieraniu wokół poziomej osi;

lukarna – okno, które wystaje ponad dach i oświetla poddasze.

Czy warto kupować tanie okna?

Tanie okna mogą być montowane w różnych pomieszczeniach domu lub po prostu w tych, z których rzadziej korzystamy, na przykład w piwnicy czy garażu. Tylko czy warto to robić? Sprawdzamy, jakie okna są najtańsze i ile kosztują!

 

Które okna mają najniższą cenę?

Cena okna zależy od wielu jego parametrów, w tym od: kształtu, wielkości, sposobu otwierania, materiału wykonania, tego, na ile jest wytrzymałe i szczelne, a nawet od… koloru. 

Do najtańszych okien zaliczamy okna PCV w białym kolorze. Mimo niskiej ceny nie musimy się obawiać, że są mniej bezpieczne w użytkowaniu niż okna drewniane czy aluminiowe, które są od nich droższe – podobnie jak one muszą bowiem spełniać rygorystyczne wytyczne ustanowione przez Unię Europejską, by móc być dopuszczone do obrotu. 

Okna PCV wykonuje się z polichlorku winylu. Ten syntetyczny polimer wykazuje odporność na wysokie temperatury, ma dobre parametry termoizolacyjne, a ponadto jest niepalny. Okna wykonane z plastiku są odporne na wilgoć oraz czynniki pogodowe takie jak deszcz, grad, śnieg, mróz czy silny wiatr. Plastik nie wymaga specjalnego traktowania ani konserwacji (takiej jak na przykład drewno).Aby wyczyścić okna PCV, wystarczy przetrzeć ramy miękką ściereczką nasączoną delikatnym detergentem. 

 

Okna plastikowe – co wpływa na ich cenę?

Poza wspomnianymi już parametrami związanymi z wielkością, kształtem, barwą czy sposobem otwierania okna, na jego cenę znacząco wpływa też klasa oznaczająca trwałość. Możemy wybrać spośród klasy A, B i C, gdzie A oznacza największą wytrzymałość, a przy tym najlepszą termoizolacyjność i ochronę przed hałasem z zewnątrz. 

Klasa A to też największa sztywność profilu okiennego. Co to oznacza? Okna o niższych klasach mają cieńsze ścianki ram okiennych, co może wpływać na ich łatwiejsze odkształcanie. 

Okna o wyższej klasie warto więc montować tam, gdzie spędzamy więcej czasu. Będą nas dobrze izolować od czynników zewnętrznych – nie tylko atmosferycznych, ale tez akustycznych. 

 

Ceny tanich okien

Określenie „tanie okna” jest oczywiście względne, gdyż ich ceny bywają zróżnicowane. Przyjmuje się, że okno standardowe, to znaczy prostokątne o wymiarach 1230×1480 mm i w białym kolorze to koszt rzędu 500-700 zł. Ich cenę podnosi m.in. inny kolor, a także dwustronna okleina ( o ok. 50-250 zł) czy szyba antywłamaniowa (o ok. 100 zł). 

Na ostateczny koszt, który przyjdzie nam zapłacić za przeszklenie, wpływa także to, czy wybierzemy model dwu- czy trzyszybowy z wypełnieniem w postaci gazu szlachetnego. Ten drugi jest droższy, ale znacznie popularniejszy i zdecydowanie bardziej polecany. Ma on bowiem dobry współczynnik przenikania ciepła – takie okno po prostu bardziej się opłaca. 

Ciepły montaż okien – dlaczego warto go zastosować?

Kupno okien to dopiero połowa sukcesu – trzeba je jeszcze we właściwy sposób zamontować. Jak zrobić to tak, by okna były szczelne? Przedstawiamy najważniejsze informacje na temat ciepłego montażu!

 

Zadbaj o dobry montaż

Okna o nawet najlepszych parametrach technicznych nie będą spełniały swojej funkcji, jeśli zostaną niewłaściwie zamontowane. Zły montaż wpływa bowiem na szczelność okna i jego odporność na działanie szkodliwych warunków atmosferycznych. Okna energooszczędne będą wówczas takie jedynie z nazwy, a my nie oszczędzimy na prądzie i zimą będziemy musieli płacić więcej za ogrzewanie domu. 

Stosowany przez lata montaż „na pianę”, czyli z wykorzystaniem jedynie pianki poliuretanowej (PUR), mimo że tańszy i szybszy, powoli odchodzi w zapomnienie na rzecz ciepłego montażu. Różnica między nimi polega na tym, w jaki sposób uszczelnia się przestrzeń pomiędzy murem a ramą ościeżnicy. Montaż z zastosowaniem pianki PUR nie wystarcza, by okno było szczelne. 

 

ABC ciepłego montażu

Właściwy montaż okien energooszczędnych sprawi, że z pomieszczeń nie będzie ulatywać ciepło. W tym przypadku „właściwy” oznacza właśnie ciepły montaż zwany też warstwowym. Stosuje się w nim bowiem trzy warstwy izolacji:

  1. piankę izolującą termicznie i akustycznie;
  2. taśmę paroprzepuszczalną,
  3. taśmę paroizolacyjną (paroszczelną). 

Pianka PUR jest więc zabezpieczona dwiema taśmami. Po co? Każda z nich spełnia ważne funkcje:

  • taśma paroprzepuszczalna (stanowiąca warstwę zewnętrzną) ma za zadanie ochronę przed przenikaniem wilgoci, przed wiatrem i promieniowaniem UV. Ułatwia też odparowanie wody ze szczeliny;
  • taśma paroizolacyjna (uszczelnia okno od wewnątrz) zabezpiecza piankę przed przenikaniem wilgoci i pary wodnej z wnętrza domu. 

Pianka poliuretanowa, by izolować, musi pozostać sucha. Obie taśmy zapewniają jej odpowiednie warunki. 

 

Zalety ciepłego montażu

Przede wszystkim szacuje się, że ciepły montaż aż o 75% chroni przed stratami ciepła z domu w porównaniu do montażu wyłącznie „na pianę”. Tym samym obniża koszty ogrzewania pomieszczeń jesienią i zimą. 

Druga sprawa to lepsze zapobieganie tworzenia się w domu wykwitów pleśni i zawilgotnienia. Ciepły montaż gwarantuje w budynku odpowiedni mikroklimat wpływający na lepsze zdrowie i samopoczucie domowników. 

 

Ile to kosztuje?

Cena ciepłego montażu jest oczywiście wyższa niż standardowego – chociażby z tego względu, że używa się do niego więcej materiałów. Wynosi około 40 zł za metr bieżący. Warto się jednak na niego zdecydować, by cieszyć się w pełni funkcjonalnością nowych okien w domu. 

Co robić, gdy szyba w plastikowym oknie sama pęknie?

Jeśli rzucimy w szybę czymś dużym i ciężkim, prawdopodobnie pęknie. To samo stanie się, jeśli zbyt mocno trzaśniemy skrzydłem okiennym lub wcześniej wyszczerbimy czymś taflę szkła. Bywa jednak, że szyba pęka bez jakiejkolwiek ingerencji. Jak to możliwe i co wtedy robić? 

 

Jak to się stało, że szyba pękła sama?

Do samoistnego pęknięcia szyby dochodzi zazwyczaj w wyniku jej nierównomiernego nagrzania. Stan taki w szybie zespolonej prowadzi do naprężeń wewnętrznych, a temperatura w komorach rośnie nawet do 90°C. Jeśli jedna z krawędzi niehartowanej szyby float będzie wtedy chłodniejsza o ponad 30°C od pozostałych, dochodzi do wartości krytycznej powodującej pęknięcia. 

Co może spowodować takie pęknięcie termiczne? Najczęściej powodem jest:

  • działanie promieni słonecznych,
  • nagrzanie szyby od grzejnika, lampy lub kaloryfera,
  • zasłony znajdujące się zbyt blisko okna – między nimi a szybą powinno być chociaż 25 mm przestrzeni, która zapewni właściwą cyrkulację powietrza,
  • meble ustawione za blisko szyby.

Zdarza się też, że powodem pęknięć są uszkodzenia znajdujące się na krawędzi szyby. Nie możemy jednak ich zauważyć, gdyż są umiejscowione we wrębie szklenia skrzydła i zakrywają je listwy przyszybowe.  

 

Upewnij się, że to samoistne pęknięcie

Po czym poznać, że to różnica temperatur doprowadziła do powstania pęknięcia na szkle? Jest to dość łatwe: pęknięcia termiczne zazwyczaj zaczynają się od brzegu okna pod kątem prostym i prowadzą w głąb tafli szkła. Takie pęknięcie może wielokrotnie zmieniać kierunek i/lub mieć kilka końców. W efekcie na szybie powstaje chaotyczny szlaczek. 

 

Szyba pękła sama? Wymień ją!

Kiedyś oddalibyśmy pękniętą szybę do szklarza. Współcześnie najlepiej zgłosić się z problemem do firmy, która montowała dane okno. Przyśle ona eksperta, który oceni, dlaczego szyba pękła, i na tej podstawie wymieni ją na gwarancji lub nie. Wymiana wymaga dokładnego zmierzenia szyby, zamówienia jej u producenta i – gdy będzie gotowa – zamontowanie jej na miejscu uszkodzonej. 

Jeśli planujemy samodzielnie wymienić szybę w oknie, lepiej porzucić ten pomysł w przypadku pakietów zespolonych. Taka wymiana na własną rękę spowoduje bowiem, że okno nie będzie należycie szczelne. Zdajmy się w tej kwestii na fachowców! 

 

Jak uniknąć samoistnego pękania szkła w oknach?

Aby uniknąć pęknięć termicznych, należy dbać o to, by szyba nie była narażona na nagłe zmiany temperatur: nie nagrzewajmy jej grzejnikami czy lampami, nie stawiamy w jej pobliżu mebli i nie wieszajmy zbyt blisko zasłonek. Jeśli chcemy zminimalizować pękanie szyb, możemy zdecydować się na wytrzymałe okna ze szkła hartowanego lub półhartowanego. 

 

Mokre okna jesienią i zimą – radzimy, jak pozbyć się tego problemu

Skroplona para wodna na szybie w domu to częsty widok w okresie pomiędzy październikiem a kwietniem, gdy temperatury za oknem są najniższe. Dlaczego tak się dzieje i co robić, by okna nie parowały? Sprawdź! 

 

Mokre okna w domu – powody

Jesienią i zimą, gdy temperatura na dworze spada, okna w domu mogą parować. Proces ten jest naturalny i nie musi oznaczać, że okna czy szyby są złej jakości. Problem pojawia się zazwyczaj w nocy i nad ranem, gdy z dwóch stron okna panuje największa różnica temperatur. Jeśli wynosi co najmniej 20 stopni Celsjusza, a w domu panuje wilgotność na poziomie 60% lub więcej, para wodna będzie się skraplać na szybie. 

 

Co robić, by okna nie parowały?

Odpowiedź jest prosta: trzeba zadbać o to, by wilgotność powietrza w domu pozostawała na poziomie 50-60%. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Zachowanie takiej wilgotności oznacza przede wszystkim, że powinniśmy nadmiar wody odprowadzać na zewnątrz, na przykład stosując w domu odpowiednią wentylację. 

A skąd w domu bierze się wilgoć? Przede wszystkim z gotowania, pieczenia, prasowania, prania czy brania gorących kąpieli, jak również jest to wynik zbyt szczelnych okien, które nie przepuszczają powietrza. 

Taki stan wiąże się nie tylko z mokrymi szybami – zbyt duża wilgotność może bardzo negatywnie wpływać na nasze zdrowie. Szczególnie w domu, w którym spędzamy przecież mnóstwo czasu śpiąc, jedząc, odpoczywając i wykonując wiele innych czynności. 

 

Wilgoć w domu to zaproszenie dla… grzybów i pleśni!

Otóż to – jeśli w domu jest wilgotno, mamy duże ryzyko, że zadomowią się w nim grzyby i pleśnie. Te zaś wytwarzają mykotoksyny będące jednymi z najsilniejszych trucizn pochodzenia roślinnego. Ich wdychanie przekłada się na wiele problemów zdrowotnych: mogą powodować bóle głowy, zmęczenie, alergie, a nawet choroby układu oddechowego, uszkodzenia nerek i wątroby oraz ośrodkowego układu nerwowego, jak również upośledzanie funkcjonowania gospodarki hormonalnej, co może przekładać się na problemy z płodnością. 

Z nadmierną wilgotnością w domu należy więc walczyć. Tylko jak to robić? 

 

Najlepsze sposoby na wilgoć w domu

Zacznijmy od prawidłowej wentylacji. Jesienią i zimą także warto otwierać okna, by wpuszczać do środka świeże (i suche!) powietrze. Należy to jednak robić inaczej niż latem: krótko, lecz intensywnie. Najlepiej otworzyć okna w pomieszczeniu na kilka minut. 

Możemy zainstalować w oknach nawiewniki, które będą kontrolować poziom wilgoci w domu i w razie czego wpuszczać do środka powietrze z zewnątrz. 

W kuchni i łazience, gdzie panuje największa wilgoć, istnieje możliwość założenia w wywietrznikach wentylatorków wyciągowych, które dosłownie wyciągają ze środka nadmiar wody. Jeśli ich nie mamy, to gdy coś gotujemy lub bierzemy kąpiel, należy zamykać drzwi do kuchni i łazienki, a następnie (gdy skończymy) wywietrzyć pomieszczenie, otwierając okno. Podczas gotowania zaleca się ponadto włączać okap. 

Aby para wodna nie skraplała się na oknach, należy też dbać o zachowanie w domu stałej temperatury wynoszącej między 18 a 21°C. Ogrzewać należy przy tym także pomieszczenia, z których się nie korzysta. 

Inne rady, które mogą pomóc, to:

  • suszenie prania na zewnątrz – przynajmniej początkowo, by odparował nadmiar wody;
  • odsunięcie mebli od ściany, by ułatwić cyrkulację powietrza;
  • kupienie osuszacza powietrza – pochłaniacz wilgoci może być w tabletkach lub granulkach bądź elektryczny.

Przygotuj się na zimę, czyli wszystko o samodzielnej regulacji okien

Jesień i zima to czas, gdy wyciągamy z szafy ciepłe ubrania, przyzwyczajamy się do mrozów, coraz częściej skrobiemy szyby w samochodzie, a w domu podkręcamy ogrzewanie. A czy wiesz, że za to ostanie możesz płacić mniej? Wystarczy odpowiednia regulacja okien. W dodatku nie potrzeba do tego żadnej fachowej wiedzy – każdy z nas może zrobić to samodzielnie. Jak wykonać regulację  prawidłowo i dlaczego warto? Tłumaczymy! 

 

Regulacja okna – ważne informacje

Najwięcej osób kupuje i montuje okna w okresie od początku wiosny do końca lata. Okna są więc zazwyczaj fabrycznie ustawione na czas letni, co oznacza, że umożliwiają lepszą wentylację domu. Nie każdy wie, że przed zimą warto je wyregulować, by zmniejszyć powstałe szczeliny, przez które dostaje się do środka powietrze z zewnątrz. Celem jest mocne dociśnięcie skrzydeł okiennych do ramy

 

Dlaczego warto regulować okno?

Powody są dwa. Po pierwsze, daje nam to możliwość w naprawdę prosty sposób zaoszczędzić na ogrzewaniu – dom, który wolniej się wychładza, lepiej trzyma ciepło. Po drugie – umożliwia zapewnienie we wnętrzu odpowiedniej wilgotności powietrza, eliminując pleśnie i grzyby. Ich pojawienie się w domu działa niekorzystnie na zdrowie domowników, szczególnie na układ oddechowy. 

 

Regulacja okna krok po kroku

Zacznij od znalezienia odpowiedniego klucza, np. imbusowego. Może się jednak okazać, że wykonasz całą pracę kombinerkami lub gołymi rękami. 

Otwórz skrzydło okienne i spójrz na jego bok. Powinny się tam znajdować bolce – zazwyczaj są tam maksymalnie trzy. Z jednej strony bolce są szersze, a z drugiej – węższe. Jeśli część węższa jest zwrócona do uszczelki, oznacza to, że okno jest ustawione w tryb letni. Żeby to zmienić, należy je przestawić o 90°, by do uszczelki była odwrócona część szersza. Tym sposobem bolce będą mocniej dociskać uszczelkę na ramie i słabiej przepuszczać powietrze. 

 

Jeśli regulacja nic nie dała…

Wykonałeś prawidłowo całą regulację a mimo to przez szczeliny wciąż wpada chłodne powietrze? Być może problemem jest uszkodzona uszczelka – sprawdź jej stan na całej długości i osądź, czy nie należy jej wymienić. Możesz też wyregulować okno góra-dół i prawo-lewo za pomocą śrub przy zawiasach. 

Gdy i to nie pomoże, być może wada jest poważniejsza. W oknach plastikowych na przykład powodem nieszczelności jest często wypaczenie ramy okiennej. Dzieje się tak na skutek niewłaściwego montażu lub w przypadku okien o niskiej jakości. Dlatego zaleca się kupować okna z gwarancją w renomowanych salonach (np. Drutex). 

Uszczelniamy okno przy parapecie!

Marzniesz w domu, ponieważ twoje okno lub okna są nieszczelne? Sprawdź, czy nie przepuszczają zimna przy parapecie. Radzimy, co robić w takiej sytuacji. 

 

Problemy z nieszczelnością – co robić?

Jeśli twoje okno przepuszcza chłodne powietrze, prawdopodobnie szczeliny znajdują się u jego dołu, przy parapecie. Na tym miejscu styku najczęściej wieje. Dlaczego? 

Gdy okno osadzane jest w dziurze znajdującej się w ścianie, otwór musi być od niego nieco większy, by możliwe było wstawienie przeszklenia. Najwięcej przestrzeni pozostawia się zwykle pod oknem – tam, gdzie później montowany jest parapet. Z tego względu – szczególnie jeśli parapet zostanie niewłaściwie zainstalowany – mogą tam powstać drobne szczeliny, przez które ucieka ciepłe powietrze z domu. 

Taka nieszczelność skutkuje wzmożoną koniecznością dogrzewania domu, a więc płacenia wyższych rachunków za prąd. Nieszczelne okno przy parapecie można jednak zasklepić. Jak to zrobić? Skierujmy swoje kroki do marketu budowalnego. 

 

Pianka i silikon na pomoc!

Jeśli chcemy spróbować uszczelnić okno samodzielnie, możemy zrobić to za pomocą odpowiedniego silikonu oraz pianki poliuretanowej

Ten pierwszy przyda się przy drobnych nieszczelnościach. Nie wystarczy jednak kupić jakiegokolwiek silikonu – musi on być dobrany do powierzchni, którą ma pokrywać. Jeśli kupimy nieodpowiedni, wyrzucimy pieniądze w błoto – taki silikon nie będzie się trzymał i odpadnie. Zwróćmy uwagę, że do okien plastikowych musimy znaleźć w sklepie silikon do uszczelniania okien PCV. Do klejenia w pobliżu betonu, muru lub tynku zaś – silikon neutralny, odporny na promieniowanie UV i wilgoć. 

Przy parapecie naszego okna „straszą” spore szczeliny? Jeśli tak, lepiej sięgnąć po piankę poliuretanową. Nakłada się ją specjalnym pistoletem. Gdy ją zaaplikujemy, zastyga tworząc twardą, mocną izolację cieplną

Jednak uwaga – pianka aż trzykrotnie zwiększa objętość po aplikacji! Trzeba się z nią obchodzić ostrożnie – użyta w sporym nadmiarze może nawet unieść parapet. 

Nadmiar pianki po jej nałożeniu i wyschnięciu należy ściągnąć specjalnym nożykiem. Na wierzch zaleca się natomiast nałożyć tynk, który zabezpieczy piankę przed słońcem i zwiększy jej szczelność. 

 

Uszczelnianie samodzielne czy pomoc fachowców?

Jeśli nie czujemy się na siłach, o uszczelnienie okna możemy poprosić fachowców, na przykład z firmy, która je montowała. Eksperci kompleksowo rozwiążą nasz problem. Może się bowiem tak zdarzyć, że w skrajnych przypadkach konieczny będzie demontaż całego parapetu i zainstalowanie nowego. Takie zadanie lepiej powierzyć specjalistom. 

 

A może ciepły parapet?

Na koniec dobrze jest dodać, że w walce z nieszczelnością okien w pobliżu parapetu pomoże nam jego wymiana na tzw. ciepły parapet. Jest to profil podokienny wykonywany na zamówienie i dopasowany do konkretnego okna. Jest wykonany z polistyrenu ekstrudowanego XPS i uszczelnia połączenie okna z parapetem i ścianą. Zwany jest też termoparapetem, ponieważ dzięki niemu nie pojawiają się mostki termiczne między ścianą a ościeżnicą – to zaś przekłada się na zatrzymywanie w domu ciepła.